poniedziałek, 31 października 2016

Halloween

  Wiem, że nie udało mi się dotrzymać obietnicy. Postaram się za to przedłużyć wyzwanie.
  Dziś jest Halloween. W dzieciństwie widząc amerykańskie filmy wiele dzieci polskich dzieci marzyło pewnie o rozpowszechnieniu tego święta w naszym kraju. Wśród nieco starszych zdania się podzieliły. Jedni wciąż chcieliby zbierać cukierki, inni uważają to za dziecinne lub niezgodne z ich wyznaniem.
  Jeśli o mnie chodzi, to nie mam nic przeciwko temu świętu obchodzonemu w krajach, gdzie jest tradycją. Tam nie jest to tylko zwykłą zabawą, ale też obyczajem, pielęgnowanych od pokoleń. Nie przeszkadzają mi dzieci bawiące się w przebieranki. Jeśli jednak ktoś chce chodzić tak po polskich mieszkaniach, to życzę powodzenia.
  Religijne spojrzenie na sprawę pozwolę sobie pominąć. Ile ludzi, tyle poglądów.
  Domu dynią bym  nie ozdobiła i dziwnie czułabym się widząc "straszną" dekorację w polskich domach. Nigdy mi się to jednak nie zdarzyło, więc czego by nie mówić, Halloween nie jest zbyt upowszechnione w Polsce. W zasadzie mnie to cieszy.
  To już tyle na dziś. Pa!
 

sobota, 29 października 2016

Wspomnienia

  Przyznam się, że zapomniałam o dzisiejszym poście. Będzie więc krótki, nawet jak na mnie.
  Zamiast się rozpisywać, pozostawię wam krótką refleksję: Najpiękniejsze wspomnienia to te, przy których czujemy dobrą atmosferę danego momentu.
  Życzę Wam właśnie takich wspomnień. Pa!

piątek, 28 października 2016

Ławka rezerwowych

  Dziś grałam w zawodach z koszykówki. Zajęłyśmy 3. miejsce, ale to mało istotne w tej historii.
  Ogólnie rzecz biorąc, większość czasu spędziłam na ławce. Mało się odzywałam, bo jestem nieśmiała. Mimo wszystko, przeżywałam każde zwycięstwo i porażkę razem z całą drużyną.
  Każde zwycięstwo jest zwycięstwem całej drużyny. Każda przegrana jest przegraną całej drużyny. Niezależnie od tego, ile czasu spędzimy na boisku, jesteśmy częścią zespołu.
  To już tyle na dziś. Pa!
 

czwartek, 27 października 2016

Powrót do pisania

Bardzo dawno nic nie pisałam. Mogę się tłumaczyć, że zmiana szkoły to nagły przeskok i więcej obowiązków, ale prawda jest inna. Jestem po prostu leniwa. Żeby zmobilizować się do pisania, postanowiłam podjąć się pewnego wyzwania. Postaram się dodawać posty codziennie przez cały tydzień. Mam nadzieję, że mi się uda. Pa!